-za moment wrócę- oznajmiłem i wyszedłem z pokoju. Szedłem korytarzem rozglądając się co chwile, czy nikt nie zmierza do mojego pokoju. Ta szkoła niby była bezpieczna ale bałem się, że stracę osobę, na której mi zależy. Kocham Natie. Dawno nikogo nie kochałem, dlatego teraz tak się o nią boję. Zatrzymałem się przed drzwiami pokoju Eleny i chwilę się zawahałem. Wyciągnąłem już rękę do klamki ale zanim ją złapałem drzwi się otworzyły
-No już chodź, a nie się czaisz- powiedziała Elena
***Po rozmowie z Eleną***
Gdy wszedłem do swojego pokoju od razu usiadłem przy oknie i patrzyłem się nieobecnie na krajobraz za oknem.
-I co Ci mówiła?- spytała Natie
-Mój ojciec...On wraca i...- nie mogłem z siebie wydusić ani słowa- Chce się spotkać ze mną i z Eleną- powiedziałem szybko. Był to wrażliwy temat, więc chciałem go jak najszybciej skończyć. Nienawidziłem ojca za to co nam zrobił. Za to jak nas zostawił i nigdy mu nie wybaczę.
<Natie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz