-Ale.. ja nie mogę- próbowałem z tego wybrnąć
-Więc kłamiesz- powiedziała dziewczyna
-Wcale nie!- zaprzeczyłem
-Udowodnij- kontynuowała
-Okej- poddałem się- Ale jeśli będziesz chciała, żebym przestał masz od razu mi powiedzieć!- oznajmiłem- Jeżeli coś będzie nie tak od razu mi mówisz- kontynuowałem- nie chce, żebyś się mnie bała, lub się a mnie obraziła, bo sama tego chcesz- powiedziałem wolno, tak jakby pytająco
-Tak chce. Udowodnij- powiedziała
-Jeszcze jedno. Ufasz mi?
-Tak- powiedziała dziewczyna. Nie wiedziałem jak mam to zrobić. Bałem się, że zniszczę nasze relacje, że zrobię coś nie tak co przestraszy dziewczynę. Chciałem jej pomóc zrozumieć, że nie wszyscy krzywdzą ale nie chciałem też czegoś między nami zepsuć. Patrzyłem się dziewczynie prosto w oczy kładąc jednocześnie moje ręce na jej biodrach.
-Boisz się teraz?- spytałem. Dziewczyna przez chwilę wahała się nam odpowiedzią, więc spytałem jeszcze raz- Julia, czy boisz się mnie teraz?
-Nie- odpowiedziała dziewczyna. Przytuliłem ją do siebie. Jedną ręką głaskałem ja po plecach, a drugą wplotłem w jej włosy. Czułem jej oddech na mojej szyi. Nie był normalny... Bałem się, że coś zrobiłem nie tak. Lekko odsunąłem się od dziewczyny. Jedną rękę wciąż trzymałem na jej talii, a druga powędrowała na jej twarz. Głaskałem ją kciukiem po policzku, a nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
-Co teraz czujesz?- spytałem- Nadal myślisz, że każdy dotyk może krzywdzić?
<Julia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz