Przez krótką chwilę trwała cisza.
-A ty? Skąd?-spytał.
-Syberia, Północna Rosja.
-Właśnie wyczułem u Ciebie lekko rosyjski akcent.
-W swoim życiu, szczerze mówiąc, dużo nie mówiłam.
Nagle coś poruszyło się w krzakach. Wyszła z nich Siberia. Biała tygrysica lekko poruszała końcówką ogona. Podeszła do mnie i zaczęła ocierać się o moje nogi.
-Serio? Tygrys? Myślałem, że bardziej egzotycznych zwierząt niż wilki, nie da się oswoić-mruknął.
-No widzisz? Gdy się potrafi, to się da.
Harry?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz