-Nie. Dziękuje Ci Miron.-powiedziałam.- Idź już, bo wiem, że masz jeszcze lekcje.-powiedziałam.
-Julia... -No słyszysz, co mówie? Nie bedziesz dla mnie zarywać lekcji... -A ty to możesz?-spytał ironicznie Miron. -Tak. Ja mogę.-powiedziałam uśmiechając się lekko.-Trening o 16 w tym samym miejscu, co wczoraj.-powiedziałam. Miron? Sry, że krótkie, ale szybko pisałam... |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz