- Wow. - wydusiłem tylko. Katie wydawała się być bardzo pogodną osobą, jak na taką ponurą przeszłość.
- A ty? - spytała po chwili i uśmiechnęła się do mnie. - Co ja? - ściągnąłem brwi w geście niezrozumienia. - No, jak tu trafiłeś? - dopytywała się, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. - Heh, długa historia. - spuściłem wzrok i przeczesałem dłonią włosy. - Mam czas. - zachęcała mnie dziewczyna.- No dawaj. - Tak w sumie, to nie chciałem tu przyjeżdżać. - powiedziałem po chwili.- Bo widzisz, mój brat bliźniak, Harry. Tak, mam brata bliźniaka. - powiedziałem na widok jej miny. - No więc, Harry nie jest zbyt "grzeczny". Wiesz, narkotyki, papierosy. Wywalili go z każdej szkoły w tym mieście. Oprócz tej. - Nadal nie rozumiem, czemu to ty tu przyjechałeś. - nie zrozumiała. - Nie, nie. - zaśmiałem się lekko. - Obaj tu przyjechaliśmy. Tylko Harry nie wychodzi z pokoju. Ja miałem go pilnować. - Hm. Szkoda, że marnujesz sobie życie przez kaprysy brata. - stwierdziła i kopnęła kamyk czubkiem buta. - Nie, skąd. - zaprzeczyłem. - Fakt, to nie jest łatwe, ale naprawdę nie miałem nic do stracenia. << Katie? x.x >> | |||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz