-Nie, naprawdę ni o to chodzi-powiedziałam.-Po prostu muszę iść. Muszę się pouczyć. Nie chcę być od razu wyrzucona.
Nie czekając na odpowiedź chłopaka zeszłam po schodach i weszłam do pokoju. Właśnie takiej rozmowy chciałam uniknąć. Creme poszedł do swojego legowiska i usnął, a Coffie wskoczyła na wysoką szafkę i tam siedziała. Podeszłam do biurka i położyłam wszystkie książki na blat, usiadłam przy krześle i zaczęłam zakuwać.
*** Następnego dnia ***
Właśnie wchodziłam do klasy na lekcję. Usiadłam w ławce, a w ławce przede mną, Fred. No nie! Znów niezręczna rozmowa?
Fred?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz