czwartek, 27 lutego 2014

Od Megan cd Mirona

-Może... Zazwyczaj tańczyłam do rocku lub metalu-mruknęłam.
-No chodź...
-Dobra. Nauka gry na gitarze w zamian za naukę tańca wolnego. Co o tym myślisz?
-Dobry pomysł. Zaczynamy granie po balu ok?
-Ok. To jak idzie ten taniec?

Miron? Totalny brak weny :c

Od Amelii cd Mirona

-Dziękuje. Ty też-uśmiechnęłam się.
-Dzięki. Hmmm... Jak Siberia?
-Trzyma się. Upolowała dzisiaj kilka sporych jeleni.
-Jakiś rekord?-spytał.
-Żadnego. Kilka pobiło jakieś 6 lub 7 miejsce-powiedziałam od niechcenia-A tak w ogóle. Zastanawiałeś się nad kupnem tygrysa?

Miron? Sorry brak weny ;c

Od Nicole cd Freda

-Ja Ciebie też-szepnęłam, gdy przestaliśmy się całować. Creme zniecierpliwiony szturchnął nosem w moje udo-Ciebie też kocham!-zaśmiałam się, głaszcząc psa po pysku. Nagle usłyszałam przeraźliwie miałczenie. Przez drzwi sali wbiegł mały Ryr, a za nim, trzy razy większa Coffie. Koty zwinnie omijały ludzi, którzy o mało co ich nie zdeptali. Po chwili młody sfinx wskoczył na ręce do Freda, a Coffie czaiła się na ziemi. Złapałam ją w locie, gdy skoczyła wprost na Ryra.
-Coffie! Jak ty się zachowujesz?!-syknęłam do ocelota-Przepraszam za nią. Nie wiem jak nawet wydostała się z pokoju.

Fred?

Od Natie "Bal Letni"

Wreszcie nadszedł czas na długo wyczekiwany Bal Letni. Wybrałam dla siebie granatową sukienkę z białymi akcentami i szpilki w podobnej kolorystyce. Włosy spięłam w kok i zrobiłam sobie lekki makijaż. Później przeszłam pod pokój Josha i zapukałam.
-Jak zwykle piękna.-powiedział Josh otwierając mi.
-Nie przesadzaj. Ty też ładnie się ubrałeś.skomentowałam jego ubiór.-Nawet nie musiałam Ci pomagać.-zaśmiałam się.
-Hej! Co jak co, ale ubrać się umiem.-zaśmiał się.
-No wiem, wiem. Nie fochaj się.-powiedziałam.-Idziemy?-spytałam, a Josh kiwnął głową. Wyszliśmy z jego pokoju i poszliśmy do sali, gdzie odbywał się bal. Było już tam dużo osób. Gdy tylko weszliśmy na parkiet Josh puścił moją dłoń, zrobił krok do tyłu, ukłonił się i podał mi swoją dłoń.
-Czy uczynisz mi tę przyjemność i pozwolisz z Tobą zatańczyć?-spytał. Uśmiechnęłam się.
-Jasne.-powiedziałam i uchwyciłam delikatnie jego dłoń. Grali właśnie pierwsze takty jakiejś wolnej piosenki. Josh położył mi dłonie na biodrach, a ja moje na jego ramionach. Kołysaliśmy się tak chwilę, gdy Josh powiedział.
Josh, co powiedziałeś? ;D

Od Julii "Bal Letni"





Bal letni... No nie wypada zostać w pokoju... Wybrałam niebiesko-czarną sukienkę z tiulem i czarne szpilki. Sukienka nie miała ramiączek, więc było widać tatuaż znajdujący się na moim ramieniu. Zrobił mi go dziadek, jeszcze kiedy byłam mała. Przedstawiał azteckiego boga słońce. To tylko jeden z kilku moich tatuaży. Włosów nie spinałam. Gdy było jakieś 15 minut przed rozpoczęciem balu postanowiłam iść na salę. Kiedy już tam weszłam zobaczyłam, że jest tam już dużo ludzi. W pierwszym odruchu miałam ochotę się wycofać, pójść sobie lecz przezwyciężyłam instynkt. W tym momencie w tłumie ludzi mignął mi Miron. Zaczęłam iść w tamtą stronę, jednak szybko straciłam go z oczu. Stałam chwilę na środku sali otoczona przez wirujący tłum ludzi, wtem poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam Mirona.
-Cześć.-powiedziałam.
-Cześć.-odparł.-Ładna sukienka.-powiedział.
-Ty też jesteś ładnie ubrany.-powiedziałam.
-Jesteś sama?
-Mhm.-kiwnęłam głową.-Jakoś tak wyszło. A gdzie Amelia?
-Przed chwilą wyszła do łazienki. Zatańczysz?
-A co ona na to?-spytałam.
-No chyba się nie obrazi....-powiedział i wyciągnął do mnie dłoń, ja uchwyciłam ja delikatnie, a po chwili zaczeliśmy tańczyć. Tańczyliśmy chwilę.
-Dziękuję Miron, gdyby nie Ty pewnie nikt by mnie nie poprosił. Baw się dobrze z Amelią. Ja muszę iść...-powiedziałam i uśmiechnęłam się. Gdy wychodziłam z sali poczułam się dziwnie. Miron był tak naprawdę jedyną osobą, którą dobrze tutaj znałam. Wychodząc skierowałam się w stronę głównego wyjścia ze szkoły. Poszłam do stajni, gdzie od progu Sorcerer powitał mnie głośnym rżeniem. Przeszłam do siodlarni, gdzie z mojej szafki wyjęłam bytu do jazdy i założyłam je. Wyciągnęłam także toczek i rękawiczki. Wzięłam ogłowie i siodło Czarnoksiężnika i poszłam do jego boksu. Otworzyłam go i zaczęłam ubierać mojego konia. Gdy był już gotowy Założyłam toczek, rękawiczki i wyprowadziłam konia z bosku. Kiedy staliśmy przed stajnia wsiałam na niego i skierowałam go w stronę lasu. Muszę przyznać, że całkiem wygodnie jeździ się w sukience, jeśli nie jest za krótka. Akurat, gdy mijaliśmy frontowe schody prowadzące do szkoły ze środka wyszedł Miron. Rozpromienił się na mój widok.
-Julia! Co tu robisz?
-Jeżdżę, nie widać?-spytałam z lekkim uśmiechem zatrzymując konia.-Czemu nie jesteś na balu?
-Szukałem Cię.
-Po co? Idź tańczyć.
-Hej, nie spławiaj mnie!-uśmiechnął się lekko. Szukałem Cię, bo chciałbym Ci coś powiedzieć.
-Słucham.-powiedziałam.
Miron?



Od Mirona cd Megan

-Eh... no mogłaś się trochę bardziej postarać- wyznałem
-Co proszę?- spytała zdziwiona dziewczyna
-To co słyszysz-mówię z pełną powagą
-Co Ty sobie-zaczęła dziewczyna
-No już już, przecież żartowałem- uśmiechnąłem się szeroko- Doskonale wiesz, że jesteś niesamowita- skomplementowałem dziewczynę- Hmmm może zatańczymy?- spytałem
<Megan? brak weny ;(>

Od Mirona cd Amelii

-Może?- spytałem unosząc brwi i uśmiechając się lekko. Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko odwróciła się w drugą stronę.
-Przecież przeprosiłem- powiedziałem dziewczynie na ucho.- Chodźmy zatańczyć- zaproponowałem i pociągnąłem dziewczynę na parkiet.
-Nie jestem w tym najlepszy, więc doceń moje poświęcenie- powiedziałem żartobliwie. Tańczyliśmy bez przerwy przez około chyba pół godziny, aż postanowiliśmy usiąść i się czegoś napić.
-Przynieść Ci coś?- spytałem
-Poproszę-odpowiedziała Amelia
-Zajmij nam jakieś miejsca w tym czasie- powiedziałem i poszedłem po coś do picia.
-Udało mi się znaleźć tylko colę- powiedziałem podchodząc do Amelii
-Niech będzie- uśmiechnęła się, a ja usiadłem do stołu
-A zapomniałem o jednym- wyznałem
-Hmm?
-Pięknie dziś wyglądasz- powiedziałem do Amelii
<Amelia? brak weny ;c>