piątek, 21 lutego 2014

Od Leilene cd Mirona





-Co do godziny to nie ma problemu, bo wstaję...eee... trochę wcześniej i biegam po lesie. A jeśli chodzi o tego kogoś, to było ich kilku. Potrafiłabym opisać trzech z pięciu, a gdybym zobaczyła kogoś z dwóch pozostałych, wiedziałabym, że to on. Jedna dziewczyna, czterech chłopaków. Trzech wysokich, wykolczykowanych. Jeden blondyn, dwoje bruneci. Jakieś dziewietnaście lat. Czwarty chłopak miał czternaśnie lat, albo coś około. Był przestraszony. Dziewczyna miała czerwone włosy. Potrafiłabym ich naszkicować - oznajmiłam - Ale raczej w najbliższym czasie nie dostanę kartek i ołówka. Chyba, że mogę to wyskrobać nożem na ścianie?
-Nie - zaprotestował twardo
-Pamiętam co się wcześniej działo, ale po tym jak upadłam już nic. I nie zemdlałam od uderzenia w głowę. Było za słabe. Upadłam i uderzyłam w coś kanciatego, twardego. Coś jeszcze? - uniosłam brwi - Może mam wykryć co to za narkotyk, od kogo go mieli i odkryć nowy pierwiastek? - spytałam sarkastycznie zirytowana pytaniami
?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz