środa, 26 lutego 2014

Od Nicole- Bal Letni

Wyszłam z pokoju w olśniewającej kreacji.  Żółta sukienka, jasno-pomarańczowe szpilki i lokowane włosy. Jak zawsze, Creme mi towarzyszył. Przeszłam przez korytarz i weszłam do sali balowej. Było tam już wielu ludzi. W tłumie nie dostrzegałam Freda. Samotnie podeszłam do stołu z piciem i nalałam sobie smakowej wody. Wypiłam napój, a kubek zgniotłam i wrzuciłam do śmietnika. Nie wierzę, że Fred mógł mnie wystawić. Oparłam się o ścianę i splotłam ręce. Czekałam tak z pół godziny. Nagle w drzwiach pojawił się Fred. Podbiegłam do niego i założyłam mu ręce na szyi.
-Gdzie ty byłeś?!-warknęłam z nutką ulgi w głosie.
-Przepraszam. Miałem opóźnienie-uśmiechnął się.
-No dobra. Wybaczam Ci, ale więcej tak nie rób.
Creme przytruchtał do nas i zamerdał ogonem na widok Freda.
-Cześć Creme-przywitał się, klepiąc psa po głowie.
-Dlaczego nie zdążyłeś na czas?-spytałam.

Fred?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz