-A co w zamian będę miał?- Zaśmiałem się i dalej łaskotałem dziewczynę
-Zależy- Natie zrobiła przerwę, żeby złapać oddech- co- nadal nie przestawałem jej łaskotać, a ona wiła się ze śmiechu- chcesz-dokończyła
-Hmmm trójkę dzieci,psa, 2 koty, żebyśmy dużo podróżowali,żebyś była ze mną do końca życia, a co z tym idzie chcę również ślubu, będziemy mieli domek nad morzem, codziennie gdy będę się budził Ty będziesz obok,a codziennie rano jak będę wychodził do pracy Ty będziesz dawała mi całusa na miły początek dnia, będziemy wychowywać dzieci w zgodzie, żadnych kłótni, gdy będziemy starzy odnowimy przysięgę małżeńską, a gdy nasze dzieci będą dorosłe, a my starzy, będziemy siedzieć na ganku naszego domku i przeglądać zdjęcia. Wiesz w sumie dużo chce... Mógłbym tak wymieniać godzinami...
-Oooo nie- zaśmiała się dziewczyna i uciekła z mojego uścisku, póki mogła
-Dobra to powiedz mi chociaż w jaki sposób mam się oświadczyć!- Zażartowałem i pocałowałem Natie
<Natie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz