Chwilę patrzyłam na Josha zdumiona.
-A co z Twoimi współlokatorami?-spytałam. -Oni nie mają tu nic do gadania.-powiedział. Staliśmy tak chwilę, w końcu jednak się odezwałam. -Dobrze, tylko wezmę jedną rzecz. -Jaką? Pluszowego misia? Przecież będziesz mogła się przytulić do mnie.-zaśmiał się Josh. -Och, nie mam pluszowego misia.-zaśmiałam się.- Chciałam wziąć książkę, ale jestem zmęczona, więc raczej nie będę czytać... -Mhm...-Josh pokiwał głową z udawanym zrozumieniem. -No co? Lubię czytać książki. Jeśli mamy do Ciebie iść to chodźmy.-powiedziałam.-Prowadź. Josh? ;D |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz