-Jeśli chcesz wiedzieć mam parę asów w
rękawie.-powiedziałam z tajemniczą miną. Miron uniósł brew i przybrał
minę myśliciela-psychiatry.
-Chcesz o nich porozmawiać?-spytał, a potem parsknął śmiechem. Ja także się uśmiechnęłam, podeszłam do metalowej walizki, otworzyłam ją, włożyłam miecz do pochwy, włożyłam go do walizki i zamknęłam ją. Miron stał obok i patrzył się na mnie zamyślony.
-Czy.. Coś się stało?-spytałam.
Miron?
-Chcesz o nich porozmawiać?-spytał, a potem parsknął śmiechem. Ja także się uśmiechnęłam, podeszłam do metalowej walizki, otworzyłam ją, włożyłam miecz do pochwy, włożyłam go do walizki i zamknęłam ją. Miron stał obok i patrzył się na mnie zamyślony.
-Czy.. Coś się stało?-spytałam.
Miron?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz