sobota, 25 stycznia 2014

Od Josha cd Natie

-Jak powiem, że nie to pocałujesz mnie jeszcze raz?- spytałem z nadzieją
-Jak wstaniesz to będę Cie całowała kiedy zechcesz- zażartowała dziewczyna i oboje się zaśmialiśmy. Od razu podniosłem się i usiadłem na łóżku.Siedzieliśmy blisko siebie nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.
-Chce teraz- powiedziałem cicho i zacząłem namiętnie całować dziewczynę. Złapałem ją w talii i pociągnąłem w swoją stronę. Następnie posadziłem ją na swoich nogach.
-Chyba nie załapałeś, że to był żart- powiedziała przerywając pocałunek ale od razu po skończeniu zdania zaczęła mnie z powrotem całować. Nie był to nachalny pocałunek. Wręcz przeciwnie. Całowaliśmy się delikatnie.
-Jeśli chodzi o takie obietnice to nigdy nie biorę ich na żarty- tym razem ja przerwałem ale od razu po tym skradłem Natie jeszcze jednego całusa.
-Dobra koniec- powiedziała- Musimy coś zjeść- uśmiechnęła się wskazując na moją nocną szafkę
-Wiesz chyba będziesz częściej zostawała u mnie na noc- powiedziałem z uśmiechem na twarzy.- Chodź mam idealne miejsce na idealne śniadanie z taką idealną dziewczyną jak Ty. Wstaliśmy z łóżka, a ja wziąłem nasze śniadanie. Podeszliśmy pod wielki parapet w moim pokoju. Można było na spokojnie na nim usiąść, był tak szeroki, że można, by nawet an nim spać, a do tego za oknem były niesamowite widoki.Rozsiedliśmy się wygodnie i zaczeliśmy delektować się posiłkiem.
-To jak, co dzisiaj robimy?- zapytałem podając Natie szklankę z wodą
<Natie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz