-Hmmm....-udałam zamyśloną minę.-Wtedy zmieniłabym zdanie, i powiedziała że ty też jesteś całkiem słodki.
-To mówiłem o tobie-zaśmiał się.
-Dzięki. Dobra, ja już naprawdę muszę iść do biblioteki-pokazałam w stronę drzwi.
-Nie zostaniesz?
-Później się spotkamy-zawołałam wchodząc do pomieszczenia.
*** Potem ***
Gdy wyszłam z biblioteki, na korytarzu zobaczyłam Freda, rozmawiającego z jakimś chłopakiem. Na szczęście nie było z nim jego kota. Przynajmniej Coffie będzie się przyzwoicie zachowywała. Chciałam ominąć go szerokim łukiem, by uniknąć następnej niezręcznej rozmowy. Mimo to, chłopak zauważył mnie i zostawił kolegę i podszedł do mnie.
-Cześć, Nicole.
-Hej. Gdzie się podział twój kotek?-spytałam się.
Freddie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz