piątek, 31 stycznia 2014

Od Katie cd Natie

Gdy załatwiłam wszystkie sprawy, poszłam do swojego pokoju. Oczywiście wybrałam w swoich ulubionych kolorach. Fioletowy i biały. Na szczęście, albo nieszczęście, nikogo ze mną nie było. Nagle przypomniałam sobie o Milce. Szybko podeszłam do okna i otworzyłam je. No nie. Znowu z kimś zaczynała. Tym razem z... wilkiem? Suczka skakała dookoła wilka i wesoło szczekała. Zwierzę, jednak tylko spoglądało na nią z góry. Szybko wzięłam frisbee i zbiegłam na dół. Nie, nie będę walczyć z wilkiem przy pomocy frisbee. Milka nie umie się oprzeć, niczemu co lata. Wypadłam ze szkoły i rozglądałam się w poszukiwaniu suczki. Siedziała ona pod drzewem i gryzła piszczącą kość. Skąd ona ją, do licha, wzięła? Nie ważne... Podeszłam do niej i pogłaskałam po pysku.
-Nie zaczynaj z wilkami, jasne?-zaśmiałam się. Suczka spojrzała na mnie swoimi brązowymi oczami.-Co? Jedziemy do lasu?
Nie czekając na odpowiedź, pobiegłam do stajni, otworzyłam boks Comety i wsiadłam na oklep. Po chwili znalazłyśmy się w lesie. Klacz zwolniła do kłusu, po czym się zatrzymała.
-Co mała? Co się stało?-wyszeptałam do klaczy. Nagle z krzaków wypadł kary koń, a na nim siedziała jakaś dziewczyna. Koń stanął dęba i parsknął. Dziewczyna zachwiała się, jednak nie spadła.
-Ej! Spokojnie Sorcerer-powiedziała i pogładziła konia po szyi.
-Ładny koń. Od dziecka podobały mi się konie fryzyjskie-powiedziałam zachwycając się koniem.


Julia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz