piątek, 24 stycznia 2014

Od Lilai CD Isabel

-Myślisz, że się boję? - prychnęłam
Ominęłam ją i jej kundle i weszłam do lasu. Poszła za mną. Słyszałam jej kroki. Nagle domyśliłam się co zamierza. Zaczęłam się rozglądać. Jest! Wielkie drzewo, nadające się na wspinaczkę. Usłyszałam warkot.
-Corrie - pstryknęłam palcami
Wilczyca zjeżyła sierść, położyła uszy, wywinęła wargi i obnażyła kły. Szła dalej obok mnie na sztywnych łapach, ale widziałam, że czeka na jeden sygnał, by zaatakować i zabić.
-Oddasz mój telefon? - warknęła dziewczyna
-Może - uśmiechnęłam się i szłam dalej - Ale radzę zapamiętać. Mnie nie zastraszysz. Jeśli coś ode mnie chcesz, musisz udowodnić, że zasługujesz.
Byłam już przy drzewie. Dziewczyna źle zrozumiała i dała sygnał psom do ataku. Ja sprawnie chwyciłam gałąź, podparłam się nogami i wciągnęłam na drzewo. Balansując na gałęzi, weszłam wyżej i w dziupli schowałam komórkę. Następnie mozolnie zlazłam na dół. Corrie znudzenie odpierała ataki. Zeskoczyłam z najniższej gałęzi.
-Jak go zabierzesz, to się nie wtrynię. To już mnie nie dotyczy - wyszczerzyłam się i wraz z Corrie oddaliłam od dziewczyny.
Oparłam się o inne i z zainteresowaniem, przyglądałam dziewczynie, któranie wiedziała jak się do tego zabrać. Ehh... Odepchnęłam się od drzewa. Podniosłam szyszkę i rzuciłam i telefon spadł. W ostatniej chwili go złapałam. Położyłam na ziemi i odeszłam nad jezioro.
Isabel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz